No, wariacje jeszcze akapicik niżej - na początek standard, dla tych, co wyemigrowali z planety ziemia na ostatnie kilkadziesiąt lat, dopiero wrócili i dopiero co o naleśnikach usłyszeli. Świetnie sprawdzają się naleśniki smarowane: Nutellą, dżemem, twarogiem, cukrem, cukrem pudrem, syropami (waniliowymi, owocowymi itd), bitą śmietaną.
Wariacja pierwsza (naleśniki z toffi):
Naleśniki z masą toffi, nazywaną przez niektórych masą krówkową.
Co jest potrzebne? Syrop toffi oraz puszka mleka skondensowanego.
Masę przygotowujemy wstawiając CAŁĄ PUSZKĘ do garnka. Gotujemy ją przez około 3 godziny.
Po wyjęciu mieszamy z syropem toffi. Następnie smarujemy naleśniki i objadamy się do syta.
Wariacja druga (naleśniki z gęstym koktajlem)
Ja preferuje z koktajlem truskawkowym.
Potrzebny są jogurt naturalny (200 ml), syrop truskawkowy (25 ml) i opakowanie mrożonych truskawek.
Przygotowanie opiera się tylko na zblendowaniu. Następnie dodajemy do naleśników i... smacznego!
Wariacja trzecia (naleśniki z rozpuszczoną czekoladą i serkiem wiejskim)
Początkowo sceptycznie podchodziłem do tego pomysłu, jednak z czasem muszę przyznać, że to chyba moja ulubiona naleśnikowa forma.
Co do składników, to ja używam mlecznej oraz gorzkiej milki. Kupuję też serek wiejski.
Przygotowuję w małym garnku rozpuszczając czekoladę. Potem polewam masą naleśniki i na końcu dodaję serek wiejski.
*
W następnym wpisach pokaże, jak urozmaicić nie tylko składniki, ale i ciasto do naleśników. Pokażę też kilka wariacji obiadowych, czyli już niekoniecznie będzie... słodko.